Prognozowany wzrost poziomu PKB na koniec 2019 roku powinien wynieść 4,4% – mimo że jest to wynik poniżej zakładanego, to dalej jest on na bardzo wysokim poziomie. Takie tempo rozwoju umieszcza naszą gospodarkę w ścisłej czołówce krajów europejskich,a także pozwala piastować pozycję lidera w Europie Środkowo – Wschodniej. Pozytywne wskaźniki makroekonomiczne nie powinny jednak osłabiać czujności, ponieważ gospodarka Polski narażona jest na kilka ryzyk. Co może grozić rodzimej gospodarce?
Zawirowanie na zachodzie
Pracownicy Ministerstwa Finansów przekonują, że największe zagrożenia dla polskiej gospodarki nadchodzą zza zachodniej granicy. To właśnie destabilizacja rynku Niemiec, Francji, czy też Wielkiej Brytanii może negatywnie odbić się na kondycji naszej gospodarki. Szczególnie powinno nas martwić wyhamowanie, które już teraz widoczne jest w Niemczech. Tamtejsza gospodarka ma ogromny wpływ na naszą ze względu na ogromną liczbę powiązań handlowych.
Na kondycję polskiej gospodarki wpływ mogą mieć również perturbacje w Stanach Zjednoczonych. Póki co koniunktura za oceanem ma się całkiem dobrze, do czego w znacznym stopniu przyczynił się Donald Trump wprowadzając wiele zmian deregulacyjnych. Efekty widoczne są przede wszystkim na giełdzie, gdzie amerykańskie firmy rosną w siłę. Jeśli jednak wprowadzone reformy nie przynoszą zakładanych oczekiwań, a tempo wzrostu będzie niższe niż zakładane to negatywne nastroje odczuje cała Europa, w tym również Polska.
Kryzys w strefie EURO
W poszukiwaniu problemów nie trzeba wcale zaglądać za ocean. Wystarczy spojrzeć na koniunkturę państw należących do strefy euro, a ta może w najbliższym czasie ulec pogorszeniu. Wysoko oceniane jest ryzyko stabilności systemu finansowego -wynika to przede wszystkim z wydłużonego okresu bardzo niskich stóp procentowych oraz wysokiego udziału słabej jakości kredytów.
Sporej niepewności towarzyszy również przedłużające się wychodzenie Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. W tej kwestii wiele może zależeć od wynegocjowanych przez obie strony warunków.
Brak rąk do pracy
W ostatnich miesiącach obserwowany jest rekordowo niskie bezrobocie. W Polsce od dawna zaczyna brakować pracowników, szczególnie na najniższych stanowiskach i pracowników fizycznych. Luka ta uzupełniana jest przez pracowników ze Wschodu, ale w krótkiej perspektywie czasu, również to może nie wystarczyć. Dlatego to właśnie zasób siły roboczej stanowi obecnie największe ryzyko dla naszej gospodarki.
Rekordowe ceny ropy
Duży wpływ na cenę ropy naftowej w naszym kraju mają napięcia w krajach Bliskiego Wschodu. Region ten dalej objęty jest różnymi kryzysami, których wygaśnięcia nie widać na horyzoncie. Ostatnim, który znacząco odcisnął piętno na światowych cenach ropy był kryzys wywołany referendum niepodległościowym w Kurdystanie.
Dostęp do zasobów ropy, a także ich cena mają ogromne znacznie w kontekście kondycji gospodarek światowych. Znaczący wzrost ceny za baryłkę ropy na pewno odbije się na tempie wzrostu. Mimo że większość konfliktów odbywa się z dala od Europy to ich skutki są odczuwalne również w Polsce.
Utrzymamy tempo wzrostu?
Większość przedstawionych zagrożeń pochodzi z zewnątrz i jest spowodowane wyhamowaniem gospodarczym, które może dotknąć bardziej rozwinięte gospodarki od naszej. Jak jednak wskazują ekonomiści, Polska gospodarka jest dalej w fazie rozwoju, a jednocześnie jest już na tyle silna, że z nadchodzącym kryzysem powinna sobie bez trudu poradzić.
Leave a Reply